Legendarna Monza dała powody do zadowolenia polskim kibicom. To za sprawą Kacpra Sztuki, który w każdym wyścigu walczył w ścisłej czołówce. Ostatecznie Polak zdobył kolejne podium i opuszcza „Świątynię Prędkości” z pokaźną zdobyczą punktową.
Czwartkowe testy to czas przed weekendami Italian F4 Championship, aby na spokojnie zaznajomić się z torem i popracować nad ustawieniami. Polak od początku notował wyniki w czołówce, a szczególnie dobre tempo prezentował na używanych oponach.
Nietypowy harmonogram weekendu sprawił, że piątek był pracowity. Zostały zaplanowane dwa treningi, po których rozegrano jeszcze kwalifikacje. Kacper zaprezentował się w nich z bardzo dobrej strony – druga pozycja w Q1 oraz kolejne dwie trzecie lokaty w Q2 i klasyfikacji drugich okrążeń dawały powody do optymizmu.
Zacięta rywalizacja od pierwszego wyścigu
Kacper na starcie do sobotniego wyścigu został przesunięty o 4 pozycje. Był to wynik kary jeszcze ze incydent na torze Spa. Przez całą rywalizację w czołówce znajdowała się szeroka grupa kierowców, która co chwila zamieniała się pozycjami. W tej dynamicznej akcji kierowca US Racing odnajdywał się dobrze, jedynie przy ostatnim restarcie został nieco przyblokowany. To, co stracił na torze, odrobił w oficjalnych wynikach, ponieważ sędziowie ukarali kilku kierowców za nieprzepisowe manewry wyprzedzania, co dało mu ostatecznie 4. miejsce.
Zażarta walka w sobotni poranek
Start z czystej strony toru do drugiego wyścigu wyszedł Polakowi bardzo dobrze. Od razu usiadł na ogonie prowadzącego Lindblada i do samej mety próbował znaleźć sposób na wyprzedzenie go. Brytyjczyk bronił się znakomicie, przez co kolejność nie uległa zmianie. Sędziowie postanowili po wyścigu przyjrzeć się incydentowi z pierwszego okrążenia, gdzie Kacper wypychany przez Ugochukwu ściął szykanę. Ich zdaniem zyskał przewagę, dlatego ukarali Sztukę +5 sekundami kary i w ten sposób spadł on na czwartą pozycję.
Bez odpuszczania w „Świątyni Prędkości”
Do ostatniego wyścigu samochód nr 37 również ruszał z trzeciego pola. Rywalizacja przyniosła ogrom emocji, a kolejność zmieniała się praktycznie co sektor toru Monza. Kacper w tym zamieszaniu musiał zarówno się bronić, jak i atakować. Ostatecznie walka reprezentanta ORLEN Team bardzo się opłaciła, bo pozwoliła stanąć na drugim stopniu podium.
“Jestem zadowolony z tego, co pokazaliśmy w ten weekend. Ściganie na Monzie zawsze jest wyjątkowe, a wyścigi są zdecydowanie inne niż na pozostałych torach. Atakowanie jest łatwiejsze, ale też trzeba wybierać umiejętnie miejsca do zyskania pozycji. Myślę, że robiłem to dobrze, dzięki czemu w każdym wyścigu zdobyłem duże punkty. Cieszy mnie kolejne podium w tym sezonie, które mam nadzieję, że przyniosło wiele radości także moim kibicom. Dziękuję im za niesamowite wsparcie w czasie tej rundy, zespołowi US Racing za naprawdę dobrą pracę, jaką wspólnie wykonaliśmy, a moim sponsorom PKN ORLEN, Akademia ORLEN Team, Tenutado oraz Drew-Lech za wiarę w moje umiejętności. Teraz chwila przerwy i za miesiąc ciśniemy na Paul Ricard. Oby z równie dobrymi wynikami!” – podsumował weekend Kacper Sztuka.
Kolejna runda Italian F4 Championship odbędzie się w dniach 21-23 lipca na torze Paul Ricard.